Płaskie babeczki.

Cześć!! Jak mijają ferie tym co już mają ferie? Bo mi jak do tej pory bardzo dobrze :) Wczoraj byłam z koleżankami na lodowisku( oczywiście się wywaliłam) i na zakupach. Masakra, takie przeceny ,że hej :) I widziałam w NY takie świetne spodnie ,że na jednej nogawce były gwiazdki a na drugiej takie paski czerowno-białe, czyli flaga Ameryki;) Niestety rozmiar L ,choć na mnie za duży, był za krótki :/ No i kosztowały one 150 zł ,więc i tak i tak nie kupiłabym ich sobie. Ale czekam na przeceny ! I nie obchodzi mnie to ,że moja mama twierdzi ,że wyglądają jakby były skradzione z cyrku.  Dziś pokażę wam moje chyba pierwsze płaskie babeczki. Co prawda szykowałam się na zrobienie babeczek z silikonem , ale się skończył. Zawsze się kończy kiedy chcę go używać ! Ironia losu.

Podobają się? Mnie tak. Chciałam pokazać jak prezentują się na uchu, ale moje nieznośne włosy temu przeszkodziły. Funkcja makro wyłapała pojedyncze kosmyki włosów, a same kolczyki pozostały rozmazane... No to by było na tyle ;) Poza tym zbliża się dzień babci i dziadka i urodziny mojej siostry, więc w następnym poście trochę dużo tego będzie ;] Pa ;*